Zdrowie psychiczne w neuroróżnordności – jak może wyglądać?
We współczesnym świecie pojęcie zdrowia psychicznego oznacza najczęściej dobrostan, w którym potrafimy realizować swój potencjał i radzimy sobie z przeciwnościami losu, ale też uczestniczymy w życiu społecznym i możemy produktywnie pracować.
Jak może wyglądać w praktyce kwestia zdrowia psychicznego
osób neuronietypowych? Czy sam fakt bycia „atypowym” to już zaburzenie
zdrowia psychicznego osoby? Jak wygląda właściwa ścieżka dążenia do
dobrostanu psychicznego?
Przyjrzyjmy się poszczególnym aspektom zdrowia psychicznego,
zaczynając od pojęcia dobrostan. Jest to sytuacja, w której osobie
zasadniczo nic nie dolega. Nie występują zakłócenia w przeżywaniu
siebie, świata, kontaktu z ludźmi, czyli osoba czuje się dobrze i funkcjonuje
dobrze. To oczywiście nie wyklucza różnego rodzaju chwilowego
dyskomfortu, czy trudów codzienności, jednak zdarzenia tego typu nie
naruszają ogólnej równowagi przeżyć osoby. Jak może przejawiać się
taki dobrostan w neuroróżnorodnym świecie?
Osoby o mniejszościowym neurotypie, jak np. osoby w
spektrum autyzmu, czy z ADHD mogą w tym punkcie już napotykać znaczące
trudności. Po pierwsze: ich przeżywanie i wyobrażenie dobrostanu jest nietypowe
względem otoczenia. W początkowych miesiącach, czy latach życia niesie to ze
sobą poważne konsekwencje wychowawcze, opiekuńcze i relacyjne. To, jak
otoczenie wyobraża sobie dobrostan często okazuje się niespójne z tym, jakiego
potrzebuje go dziecko o nietypowej, czyli rzadziej spotykanej konstrukcji
neuropsychologicznej, czy o szczególnych potrzebach i możliwościach reagowania
na bodźcie zmysłowe (wzrokowe, słuchowe, zapachowe, np. dziecko z
nadwrażliwością sensoryczną). Rodzice, opiekunowie mogą dążyć do zapewnienia
dziecku warunków dobrostanu psychicznego, paradoksalnie jednak nieświadomie
naruszając jego dobrostan. Przykładem może być sytuacja, gdy kilkuletnie
dziecko w ekscytacji i radości macha rączkami, a rodzic stara się je
powstrzymać, z obawy przed oceną społeczną i ostracyzmem lub
interpretując ten gest jako wyraz niepokoju, który należy ugasić.
Osoby dorosłe w spektrum autyzmu, czy z ADHD zwykle mają już
za sobą szereg podobnych doświadczeń niezrozumienia i niedostrojenia z
opiekunami, czy innymi dorosłymi na różnych etapach życia. Pojęcie dobrostanu
psychicznego zaczyna się w takich sytuacjach wykrzywiać, rozmywać i traci
ostrość. Osoba może zacząć zadawać sobie pytanie „czy może mi być dobrze?”,
„czy ja wiem, co dla mnie dobre?”.
Dlatego też pojęcie zdrowia psychicznego osób
neuronietypowych jest kwestią złożoną. W opiece medycznej, czy
oddziaływaniach terapeutycznych można mieć pokusę dookreślenia arbitralnie,
w czym przejawiać się ma dobrostan danej osoby. Można na przykład mieć
przekonanie, że osoba zdrowa czuje się dobrze i wie, że się dobrze czuje.
Gdy wyraża wątpliwość – będziemy wtedy odczytywać w tym oznaki zaburzenia. Innym
przykładem może być realizacja norm społecznych: można uważać, że osoba
zdrowa nie przekracza granic innych osób. Gdy w takiej sytuacji spotkamy
osobę w spektrum autyzmu, która z rozbrajającą szczerością wytyka szefowi błędy
– uznamy ja za niezdrową. Czy jednak zawsze będzie to słuszne?
W neuroróżnorodności pojęcie dobrostanu należy zawsze
rozumieć przez pryzmat neurocharakterystyki danej osoby. W spektrum
autyzmu osoba może nie wiedzieć, kiedy czuje się dobrze, ponieważ ma za sobą
długą historię niezrozumienia jej naturalnych stanów i reakcji. W takim ujęciu
będzie to nie tyle kwestia zaburzenia psychicznego lub stanu chorobowego, co
pewnej adaptacji do warunków otoczenia. Gdy zaś osoba o autystycznym
neurotypie narusza dobrostan innych osób (np. poprzez nadmierną szczerość, czy
gafy towarzyskie) – niekoniecznie świadczy to o pogorszeniu zdrowia
psychicznego, a raczej o braku umiejętności społecznych.
Neuroatypowość , co prawda, jest rozpoznawana medycznie i
można nazwać sposób funkcjonowania osoby jedną z etykiet, np. autyzmem, czy
ADHD, jednak stany te już od dawna nie są uznawane za chorobowe.
Przynależność do grupy mniejszościowej (także w kontekście wrodzonego
neurotypu) niesie ze sobą różnego rodzaju problemy, między innymi:
- w realizacji swojego potencjału, a nawet we właściwym
rozpoznaniu, jaki on jest?
- w radzeniu sobie z przeciwnościami losu, czyli w odnajdywaniu
skutecznych strategii
- w podejmowaniu i utrzymywaniu satysfakcjonującego
zatrudnienia
- w budowaniu adekwatnego i pozytywnego poczucia własnej
tożsamości, smowiedzy
- w pewności siebie i dookreślaniu swojego stanu jako dobrostan
lub nie
- w budowaniu wartościowych, pozytywnych sieci wsparcia
społecznego
Powyższe trudności są ściśle związane z neuroatypowością,
niekoniecznie jednak świadczą o zachwianiu zdrowia psychicznego. W sytuacjach
udzielania pomocy (czy z drugiej strony – korzystania z niej) ważne jest, aby we
wzajemnej współpracy specjalisty i osoby korzystającej z pomocy ustalić
przyczynę problemów. Może ona wynikać z wieloletnich doświadczeń nieadekwatnych
prób wspierania przez otoczenie – wtedy potrzebna jest psychoedukacja i
pomoc w wypracowaniu właściwych strategii, adekwatnego obrazu siebie
i samoakceptacji. Ale problemy mogą również wynikać z zachwiania
zdrowia psychicznego, tj. klinicznej depresji, stanów lękowych, zaburzeń
obsesyjno-kompulsyjnych, epizodów psychotycznyh, zaburzeń osobowości, czy
innych poważnych problemów zdrowotnych. W takiej sytuacji należy wdrożyć
odpowiednie leczenie i pogłębioną psychoterapię.
Poznawanie siebie jako osoby o szczególnym neurotypie
i uczenie się akceptacji swoich ograniczeń, ale też wykorzystywania swojego
potencjału – to główne, podstawowe cele pomocy psychologicznej dla osób
neuroatypowych. Pomoc taka bywa niezbędna nawet, jeśli nie nastąpiło u
danej osoby poważne pogorszenie stanu zdrowia. Dążenie do dobrostanu zaś, może
odbywać się zaskakującymi ścieżkami, które wcale nie muszą być zrozumiałe
dla postronnych obserwatorów. Zdrowie psychiczne w neuroróżnorodności może
bowiem wyglądać bardzo dziwnie i nietypowo, jeśli urodziliśmy się akurat z
zupełnie innym neurotypem.
Komentarze
Prześlij komentarz