Jak bardzo różnorodna jest neuroróżnorodność?

 


Neuroróżnorodność jest faktem. Mózgi ludzi różnią się jeden od drugiego. Mój jest wyraźnie inny niż twój. Ale pod jakim względem? I jak bardzo się różnią? W końcu często przecież reagujemy tak samo lub całkiem podobnie – na miłą niespodziankę, albo na wredny żart… gdy jesteśmy zmęczeni, albo uradowani… Gdy widzimy kubek na stole, to zazwyczaj wiemy, do czego służy. Wiele rzeczy rozumiemy tak samo.

Zdarza nam się określać pewne zachowania, reakcje, czy sposób myślenia jako „normę”. Pomimo, że każda pojedyncza reakcja jest wyjątkowa i niepowtarzalna – grupujemy je sobie do zbiorczych szufladek. Wtedy czujemy się podobni do innych. O ile właśnie zachowujemy się, reagujemy, czy myślimy w ten „normatywny” sposób…

Podobieństwo między ludźmi można więc rozumieć jako pewne uproszczenie, które pomaga tworzyć poczucie wspólnoty, czy więzi społecznych pomiędzy osobami, które nie są ze sobą spokrewnione. Osoby podobne do siebie pod względem różnych cech funkcjonowania – przyciągają się, natomiast różnice często powodują dystans. Gdy mówimy o neuroróżnorodności pod kątem wsparcia psychologicznego, to poszukujemy często granicy podobieństw, czyli granicy normy, za którą czaić się może ludzkie cierpienie.

W rozumieniu klinicznym pojęcie: „neuroróżnorodność” odnosi się często do obszaru poza normą, gdzie znajdujemy osoby o szczególnie wyróżniających się cechach codziennego funkcjonowania. Znajdujemy tutaj osoby w spektrum autyzmu, czy ADHD (a także inne, przeczytaj w pierwszym wpisie Jak rozumiem neuroróżnorodność?).

Poniżej opisuję kilka możliwych przejawów sposobu funkcjonowania osób w spektrum autyzmu. Oto przykład, jak bardzo różnorodna jest ludzka neuroróżnorodność:

1.      W spektrum autyzmu znajdują się osoby, które nie posługują się mową werbalną, jak również takie, które używają języka na poziomie profesorskim.

Pod względem umiejętności komunikacyjnych różnimy się między sobą ogromnie. Czasem różnica dotyczy tego, jak ktoś układa swoje myśli w zdania, na co zwraca uwagę w pierwszej kolejności, co opisuje jako interesujące. Już tego typu niuanse mogą powodować wiele nieporozumień i kłopotów w relacjach społecznych (pamiętasz, kiedy ostatnio ktoś cię źle zrozumiał?). Czasem jednak różnica dotyczy poziomu nabywania umiejętności, rozwoju mowy. W tym przypadku porozumienie bywa znacznie utrudnione, a nawet niemożliwe bez specjalistycznej wiedzy i narzędzi (takich, jak np. obrazkowe książki komunikacyjne dla osób, które nie nabyły umiejętności mówienia). Drugim krańcem pewnego komunikacyjnego kontinuum są osoby autystyczne, które wypowiadają się pięknie, precyzyjnie i specjalistycznie. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że to wspaniałą umiejętność. Często jednak w parze z profesorska mową nie idą, niestety, umiejętności interpersonalne i relacyjne, co sprawia, że osoba o takiej cesze może czuć się wyjątkowo samotna. Potrafi świetnie się wypowiadać, jest podziwiana przez innych ludzi, a jednak nie może nawiązać prawdziwego porozumienia.

 

2.      W spektrum autyzmu znajdują się osoby z niepełnosprawnością intelektualną, jak również osoby o niezwykle wysokiej inteligencji

Na co dzień, w świecie osób sprawnych intelektualnie, temat niepełnosprawności umysłowej wydaje się prawie nie istnieć. Jest najczęściej poruszany, z oczywistych względów, przez rodziny i najbliższe otoczenie osób z niepełnosprawnością intelektualną (która dotyczy obecnie ok 3% populacji na świecie, za: Czytelnia Medyczna). Dane na temat osób w spektrum autyzmu w tej kwestii zmieniają się. Dotychczas uważano, że niepełnosprawność intelektualna dotyczy aż 75% osób autystycznych. Jednak najnowsze badania wskazują, że aż 50-75% osób w spektrum ma inteligencję w normie (za: prof. Ewa Pisula ). Wciąż jednak oznacza to, że wśród osób autystycznych niepełnosprawność intelektualna zdarza się znacznie częściej niż w populacji ogólnej. Przy czym należy zaznaczyć w tym miejscu, że stosowanie ogólnych testów do badania inteligencji akurat u osób w spektrum autyzmu jest obarczone błędem. Szczególny sposób myślenia związany z autyzmem może w wielu przypadkach zniekształcać wyniki (np. dlatego, że test zakłada, iż osoba w normie intelektualnej rozumie pytania na poziomie ich szczegółowości i konstrukcji językowej, a jest to założenie z perspektywy większościowego neurotypu. Innymi słowy osoba autystyczna może nie zrozumieć pytania nie dlatego, że jej możliwości intelektualne są obniżone, ale dlatego, że jej umysł inaczej przetwarza dane).

Z drugiej strony spora część osób w spektrum autyzmu (nie znalazłam szczegółowych danych) posiada wyjątkowo wysoką inteligencję, co również (jak w przypadku mowy profesorskiej) może wydawać się wielkim atutem życiowym, często jednak, niestety, nie przekłada się na życiowy sukces, szczególnie w sferze relacji społecznych.

 

3.      Poza spektrum autyzmu oczywiście znajdują się osoby jeszcze z wieloma innymi charakterystykami

Z perspektywy neurotypowej i normatywnej wydawać by się mogło, że większość ludzi na świecie jest z grubsza takich samych, a niektórzy „odstają od normy”. Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej, stwierdzimy, że to nie do końca prawda. Wśród osób o większościowym neurotypie znajdują się również osoby o bardzo różnych zdolnościach komunikacyjnych, o zróżnicowanym poziomie inteligencji, o przeróżnych sposobach nawiązywania relacji, umiejętnościach społecznych, z różnorodnymi talentami i słabościami. Tym tematem, z resztą, zajmuje się dział psychologii o tzw. różnicach indywidualnych. Wiele już wykonano badań psychologicznych ukazujących to, jak ludzie z populacji ogólnej różnią się między sobą.

 

Świat wokół nas zmienia się, ewoluuje. Powoli coraz więcej w nim miejsca na różnienie się, a pozostawanie we wzajemnej ciekawości. Coraz więcej mówi się o potrzebie włączania, inkluzywności wobec osób o szczególnych neurotypach rozwojowych, jak spektrum autyzmu, czy ADHD. Okazuje się, że być może jest szansa, aby żyć w jednej grupie ludzi, realizować te same cele życiowe (jak: praca zarobkowa, hobby i pasje, związki intymne, bliskie relacje, rodzicielstwo…) na wiele różnych sposobów, bez wykluczania mniejszości. A raczej: tworząc dla każdego bezpieczne i rozwojowe miejsce do życia we wspólnym społeczeństwie.

 

A jak Ciebie dotyczy temat neuroróżnorodności? Jak bardzo różnorodne jest Twoje najbliższe otoczenie? Kiedy ostatnio spojrzał_ś na sąsiada, współpracownika, czy sprzedawcę z perspektywy różnienia się i zaciekawienia innością?


Komentarze

Popularne posty